Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tojota BJ40 cabrio
#1
                                       
Specyfikacja:
1. Rama – hand made z profili aluminiowych.
2. Mosty – z modelu Kulak 1:16.
3. Przekładnia – modelu Kulak 1:16.
4. Silnik –  szczotkowy Graupner.
5. Regulator – HK 45 A.
6. Wały – modelu Kulak 1:16.
7.  Serwo skrętu – Blue Bird BMS-620MG.
8. Opony – KRT 96 mm.
9. Felg – tworzywowe z off-set 9mm dociążone 100 g każda.
10. Trapy – hand made z stali nierdzewnej.
11. Karnister – by Czayo.
12. Oświetlenie – z sklepu elektronicznego.
1. Snorkel – hand made.
14. Nadwozie – WADER.

Ponieważ bardzo dobrze mi się pracowało przy nadwoziu Wadera i do tego podoba mi się taka Toyota postanowiłem zbudować kolejny model na tej budzie. Jednak, aby nie było za prosto, tym razem za cel postawiłem sobie budowę modelu jak najbardziej zbliżonego do realnego auta, czyli koła mają być w miarę skalowe, a nieprzesadzone, nie mogą wystawać poza nadkola i model ma mieć dużo gadżetów, które będą oddawały klimat autka for fun.  Wiedziałem, że małą szerokość mostów będzie przyczynkiem do przewracania się modelu na trawersach, więc, aby jak najniżej umieścić punkt ciężkości, zdecydowałem się zrobić kabrioleta. Najtrudniej było znaleźć mosty o odpowiedniej szerokości. W końcu zastosowałem mosty z modelu crawlera 1:16 tzw. Kulaka. Mosty jednak same były zbyt wąskie, więc musiałem zastosować hexy o maksymalnej grubości, czyli 7 mm i do tego felgi, które będą miały poszerzający offset – w tym wypadku jest to aż 9 mm. Dopiero tak udało się idealnie zebrać proporcję mostów w stosunku do nadwozia. Ponieważ zastosowałem już mosty Kulaka, więc użyłem również do budowy wałów i przekładni Kulaka. Zastąpiłem tylko oryginalny silnik nieco wolniejszym i bardziej firmowym. Po czasie okazało się, że silnik jest trochę za mały, jeśli chodzi o trzymanie drag break i teraz oceniam ten parametr na 50%. Tak, jak w poprzednim projekcie, postanowiłem trochę pobawić się w wyginanie i lutowanie rurek mosiężnych. Uznałem bowiem, że nadwozie kabrio straciłoby przednią szybę po pierwszej przewrotce, jeśli nie otrzyma solidnej klatki. Akumulator, jaki udało się upchnąć pod nadwozie, to 2200 mAh, ale przy jeździe powolnej wystarcza na bardzo długo. Zbudowałem dla niego specjalny pojemnik pod tylną osią tak, że można pokonywać przeszkody wodne do wysokości kół. Budując podwozie również chciałem oddać rzeczywiste parametry samochodu, dlatego zdecydowałem się zrobić model na resorach. Do budowy resorów użyłem blachy sprężystej, jaką stosuje się w zwijanych smyczach dla psów. Końcówki blach rozhartowałem i zrobiłem uszy do zamocowania. Kierowca do modelu to figurka zawodnika zaś pulowerek wykonała dla niego na drutach moja Teściowa. Model w takiej konfiguracji nie jest może mistrzem wykrzyżów i nie radzi sobie tak dobrze w terenie jak inne moje modele, ale jest odzwierciedleniem prawdziwego samochodu i to mi się podoba w nim najbardziej.
Odpowiedz
#2
jaki mały szkrabik, przy moim k-5 jak chomik wygląda
pocieszny ten samochodzik
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości