2018-11-12, 22:43
Ponieważ pierwszy mój model to był Maverick Strada XT w wersji szczotkowej to mam do niego pewien sentyment.
Dlatego po latach zakupiłem podwozie bez elektroniki aby trochę się nim pobawić i na podstawie nabytych doświadczeń spróbować go udoskonalić.
Wyposażyłem go w następujące komponenty (założeniem było aby było tanio):
W dyferencjałach znajduje się jakiż olej bardzo gęsty w formie żelu ale same dyferencjały nie są uszczelnione więc prawdopodobnie wypłynie po pierwszej jeździe. Budowa dyferencjałów jednak pozwala na uszczelnienie ich i zalanie porządnym olejem.
Zębatka odbiorcza centralnego wały napędowego niestety nie posiada nawet sprzęgła ciernego.
Amortyzatory są plastikowe ale zalane dosyć gęstym olejem.
Pozytywne jest że bolce na których porusza się układ skrętny są wykonane z stali, ale zamiast łożysk są użyte tuleje ślizgowe. Dodatkowo od góry z jednej strony nie przewidziano nawet tulei ślizgowej co wprowadza luzy w układzie których nie można w żaden sposób skasować.
Z moich wcześniejszych doświadczeń z Stradą wynika że wały napędowe są dosyć miękkie i łatwo je wygiąć. Ale to niedrogi element i dostępny praktycznie w każdym sklepie modelarskim w Polsce.
Właśnie zaletą tego modelu jest jego dostępność części.
Inna wada zauważona w przeszłości to dosyć miękkie aluminium z którego wykonane są wieżyczki amortyzatorów i górne wzmocnienie podłogi.
Dlatego zdemontowałem je i na wzór oryginałów wyciąłem wieżyczki amortyzatorów z płyty włókna węglowego o grubości takiej jak oryginał czyli 2 mm.
Wzmocnienie podłogi zaś usztywniłem dokręcając od góry docięty kawałek płyty z włókna węglowego. Niestety nie można było zastąpić w całości tego elementu ponieważ jest on lekko wygięty i nie da się tego zrobić z włóknem węglowym.
Przy okazji wyciąłem również z płyty włókna węglowego mocowanie baterii.
Zawieszenia modelu obniżyłem i zmiękczyłem przestawiając amortyzatory. Kąty zawieszenia zostawiłem takie jak fabrycznie czyli katy nachylenia kół około -1,5 stopnia. Do tego lekka zbieżność przodu.
Na tylnej osi założyłem stabilizator pochodzący z modelu torowego. Dla modelu torowego jest to wersja twarda jednak dla off-road który ma większe ramiona wahaczy można powiedzieć że jest to wersja miękka.
Opony w modelu chyba w ogóle nie mają w środku pianek i przez to są dosyć miękkie ale tak ze się zapadają. Piny są tępe, bardzo niskie i kwadratowe – zobaczymy na torze ale nie wyglądają dobrze.
Tak przygotowanym modelem pojechałem na tor.
Na hopkach model miał tendencje do lecenia na tył. Na próbę dociążyłem przód i sytuacja się poprawiła. Jednak po dobiciu okazało się że amortyzatory w ogóle nie tłumią więc odbija się jak piłeczka i przewraca. Na prostej po dodaniu zbyt mocno gazu robi rolkę. Jak zresztą widać na filmiku tłumienie jest bardzo kiepskie. Olej w dyferencjałach tez nie spełnia swojej roli i widać że w sytuacji kiedy jedno koło jest w górze praktycznie cały napęd na nie idzie.
Po jednym z upadków na tył odpadł kawałek karoserii. Zresztą po dwóch godzinach intensywnej jazdy karoseria rozpadła się całkowicie. Wydaje się że winą jest materiał z jakiego jest wykonana – nie jest to na pewno lexan. Materiał pęka i kruszy się.
Podwozie przeżyło pierwszą jazdę bez strat.
Ogólnie do wymiany idą: amortyzatory i koła. No i oczywiście konieczny jest zakup nowej karoserii. Do tego zaleję dyferencjały olejem i uszczelnię.
Model traktuję jako taki do zabawy i katowania. Przez zimę kiedy modele na zawody odpoczywają i są w remoncie zamierzam upalać w dalszym ciągu Stradę.
Poniżej filmik z pierwszych jazd. Strada to ten czerwony.
Więcej zdjęć z przebudowy znajdziecie na moim blogu:
https://magia-modelarstwa.blogspot.com/2...da-xt.html
Dlatego po latach zakupiłem podwozie bez elektroniki aby trochę się nim pobawić i na podstawie nabytych doświadczeń spróbować go udoskonalić.
Wyposażyłem go w następujące komponenty (założeniem było aby było tanio):
- Regulator: Surpass Hobby 60A Waterproof, BEC 5,8V 3A
- Silnik: Surpass Hobby Waterproof 3650 3900KV
- Serwo: JX PDI-5508MG przy 6V 8,2kg i 0,07 sec/60st
W dyferencjałach znajduje się jakiż olej bardzo gęsty w formie żelu ale same dyferencjały nie są uszczelnione więc prawdopodobnie wypłynie po pierwszej jeździe. Budowa dyferencjałów jednak pozwala na uszczelnienie ich i zalanie porządnym olejem.
Zębatka odbiorcza centralnego wały napędowego niestety nie posiada nawet sprzęgła ciernego.
Amortyzatory są plastikowe ale zalane dosyć gęstym olejem.
Pozytywne jest że bolce na których porusza się układ skrętny są wykonane z stali, ale zamiast łożysk są użyte tuleje ślizgowe. Dodatkowo od góry z jednej strony nie przewidziano nawet tulei ślizgowej co wprowadza luzy w układzie których nie można w żaden sposób skasować.
Z moich wcześniejszych doświadczeń z Stradą wynika że wały napędowe są dosyć miękkie i łatwo je wygiąć. Ale to niedrogi element i dostępny praktycznie w każdym sklepie modelarskim w Polsce.
Właśnie zaletą tego modelu jest jego dostępność części.
Inna wada zauważona w przeszłości to dosyć miękkie aluminium z którego wykonane są wieżyczki amortyzatorów i górne wzmocnienie podłogi.
Dlatego zdemontowałem je i na wzór oryginałów wyciąłem wieżyczki amortyzatorów z płyty włókna węglowego o grubości takiej jak oryginał czyli 2 mm.
Wzmocnienie podłogi zaś usztywniłem dokręcając od góry docięty kawałek płyty z włókna węglowego. Niestety nie można było zastąpić w całości tego elementu ponieważ jest on lekko wygięty i nie da się tego zrobić z włóknem węglowym.
Przy okazji wyciąłem również z płyty włókna węglowego mocowanie baterii.
Zawieszenia modelu obniżyłem i zmiękczyłem przestawiając amortyzatory. Kąty zawieszenia zostawiłem takie jak fabrycznie czyli katy nachylenia kół około -1,5 stopnia. Do tego lekka zbieżność przodu.
Na tylnej osi założyłem stabilizator pochodzący z modelu torowego. Dla modelu torowego jest to wersja twarda jednak dla off-road który ma większe ramiona wahaczy można powiedzieć że jest to wersja miękka.
Opony w modelu chyba w ogóle nie mają w środku pianek i przez to są dosyć miękkie ale tak ze się zapadają. Piny są tępe, bardzo niskie i kwadratowe – zobaczymy na torze ale nie wyglądają dobrze.
Tak przygotowanym modelem pojechałem na tor.
Na hopkach model miał tendencje do lecenia na tył. Na próbę dociążyłem przód i sytuacja się poprawiła. Jednak po dobiciu okazało się że amortyzatory w ogóle nie tłumią więc odbija się jak piłeczka i przewraca. Na prostej po dodaniu zbyt mocno gazu robi rolkę. Jak zresztą widać na filmiku tłumienie jest bardzo kiepskie. Olej w dyferencjałach tez nie spełnia swojej roli i widać że w sytuacji kiedy jedno koło jest w górze praktycznie cały napęd na nie idzie.
Po jednym z upadków na tył odpadł kawałek karoserii. Zresztą po dwóch godzinach intensywnej jazdy karoseria rozpadła się całkowicie. Wydaje się że winą jest materiał z jakiego jest wykonana – nie jest to na pewno lexan. Materiał pęka i kruszy się.
Podwozie przeżyło pierwszą jazdę bez strat.
Ogólnie do wymiany idą: amortyzatory i koła. No i oczywiście konieczny jest zakup nowej karoserii. Do tego zaleję dyferencjały olejem i uszczelnię.
Model traktuję jako taki do zabawy i katowania. Przez zimę kiedy modele na zawody odpoczywają i są w remoncie zamierzam upalać w dalszym ciągu Stradę.
Poniżej filmik z pierwszych jazd. Strada to ten czerwony.
Więcej zdjęć z przebudowy znajdziecie na moim blogu:
https://magia-modelarstwa.blogspot.com/2...da-xt.html