Po kilku próbach z Hummer'em H1 (który dał mi wiele frajdy z budowy) postanowiłem zmienić "budę" - H1 słabo się spisywał w zawodach Utrzymanie proporcji spowodowało, że model okazał się zbyt szeroki, no i "serwo" słabe. Generalnie było fajnie ale "buda" na chwilę obecną ląduje na półce. Jest jeszcze "Gladiator", którym mógłbym pojechać w czerwcu ale męczy mnie żeby to podwozie jednak jeździło. Po dłuższych poszukiwaniach i dylematach co tu wybrać, udało mi się znaleźć coś czego szukałem już od jakiegoś czasu. I tak w moje ręce wpadła "klasyczna" Toyota Land Cruiser ... chyba jest to FJ43 ... ale pewności nie mam. Ten model Toyoty miał tyle oznaczeń, że sam się w tym pogubiłem - bj, fj - numeracje od 40 -46 ... istne szaleństwo ;
Ale mniejsza z tym jest nowy projekt Podwozie jest, nowe "serwo" już leci lub płynie z Chin, mam nową "budę", jutro odbieram nowe mocowania karoserii, tylko dokupić biały lakier na dach i ... może uda się skończyć na 5.06 ... zobaczymy?
Ale mniejsza z tym jest nowy projekt Podwozie jest, nowe "serwo" już leci lub płynie z Chin, mam nową "budę", jutro odbieram nowe mocowania karoserii, tylko dokupić biały lakier na dach i ... może uda się skończyć na 5.06 ... zobaczymy?