Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ford F250 holownik
#1
Specyfikacja:
1.    Mosty – Losi rock crawler
2.    Silnik – szczotkowy 35T
3.    Regulator – szczotkowy
4.    Serwo – chińskie 35kg
5.    Moduł oświetlenia Tamyja
6.    Felgi – drukowane
7.    Opony – KRT 108mm
8.    Skrzynia – zaprojektowana przez mnie i wydrukowana
9.    Rozdzielacz – zaprojektowany przez mnie i wydrukowany
10. Wały napędowe – stalowe
11. Amortyzacja – sprężyna stalowa + amortyzator z wewnętrzną sprężyną/resory i wieszaki rewolwerowe
12. Rama – tworzywowa
13. Karoseria – Pro-Line 3392-00 Body 1/10 Ford F-250 Super Duty Cab wraz z zaprojektowanymi przez mnie i wydrukowanymi szczegółami
14. Tył i progi – rurki mosiężne lutowane na ciepło
 
Co zaczynam budowę jakiegoś modelu to mówię sobie: „to będzie ten, będę nim jeździł, upalał i nie przejmował się”. Zawsze kończy się tak, że model kończy na półce aby oko cieszyć bo żal go ubrudzić. Tym razem musiało być inaczej. Oglądając jakiś filmik na youtube jak zwożą uszkodzone Jeepy na pustyni Moab postanowiłem zbudować coś takiego w skali. Idealnie nadawała się do tego zmęczona życiem karoseria Ford F250 z Pro Line. Do tego postanowiłem użyć mosty Losi z przekładniami ślimakowymi. Są samohamowne więc przy jeździe z ciężarem nie ma potrzeby hamulca na silniku który raczej by nie wydolił. Do tego są one pancernej konstrukcji więc w sam raz pod ten projekt. Od dawna przymierzałem się do zrobienia modelu z kołami bliźniakami i oto idealnie wpasowały się w ten projekt. Felgi zaprojektowałem specjalne i wydrukowałem. Zawieszenie z przodu zrobiłem jak w realnym samochodzie: sprężyny i osobno amortyzatory z tyłu są klasyczne resory mocno utwardzone aby podołać trudom ciągniętych modeli. Aby jednak choć trochę się krzyżował tył zrobiłem wieszaki rewolwerowe. Wnętrze to leksan za ali z wydrukowanym i pomalowanym kierowcą. Całą elektronikę i pojemnik na baterie zrobiłem wodoodporny aby można było swobodnie brodzić do poziomu szyb w drzwiach. Reszta opisana w specyfikacji, składałem z tego co było pod ręką. Ostatecznie karoserie pomalowałem w szaloną Pandę ?. Do karoserii doprojektowałem i wydrukowałem: lusterka, wycieraczki, klamki, kratki na boczne i tylne szyby, grill, światła i zderzak którego ostatecznie nie użyłem. (jeśli ktoś ma taką karoserię i chciałby ją tak doposażyć to zapraszam do kontaktu). Długo zastanawiałem się jak zrobić tył. W prawdziwym samochodzie do zwożenia uszkodzonych terenówek podpina się przód terenówki, podnosi i ciągnie. W modelach jest to trudniejsze ponieważ trzeba by odpiąć wał. Dlatego wymyśliłem sobie przyczepkę/platformę na która można wciągnąć model i mając podwieszony przód wieźć do celu. Przyczepka ma rozsuwany dyszel przez co jest dopasowana do różnych rozstawów osi modeli. Gdy jest nieużywana może jechać zarzucana na tył samochodu. Dźwig doposażyłem rwanie w siłownik podnoszący. Zrobiłem tak aby dało się jednocześnie podnosząc przód auta uszkodzonego wciągać go na przyczepkę. Przy okazji okazało się że tak konfiguracja również dobrze służy jako dźwig do układania palet na pace pick-upa. Dyszel dźwigu również jest rozciągany. Cały tył i przyczepkę zrobiłem ręcznie z rurek mosiężnych lutowanych na ciepło. Nadkola są dodane z jakiegoś Axiala. Obecnie w modelu jest silnik szczotkowy ale to tylko przejściowo ponieważ do mostów z przekładniami ślimakowymi powinna być bezszczotka bo szczotka potwornie się grzeje. Nagrałem również krótki filmik prezentujący możliwości modelu. Po więcej zdjęć zapraszam na mojego bloga modelarskiego
                           
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości