Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Reely Wavebreaker
#1
Pierwotnie po zakupie była to motorówka napędzana dwoma silnikami szczotkowymi klasy 360, które służą również do skrętu. Wcale źle nie pływała, nawet mi się podobało.  Po pewnym czasie gdzieś przypadkiem wpadł mi w oko tekst, że profesjonalna motorówka to ma mieć jeden silnik i ster. Pomyślałem wiec, że wstyd mieć dwa silniki, bo to przecież tylko zabawka. Zebrałem się w sobie i zrobiłem zakupy części w pewnym azjatyckim sklepie. Kupiłem wał napędowy w obudowie, większą śrubę, ster z odprowadzeniem wody, aluminiową rurkę, którą owija się wokoło silnika, przewód silikonowy, Dwa stabilizatory z włókna węglowego, wyjście dla wody chłodzącej i rozpocząłem przebudowę. Na próbę zamontowałem silnik szczotkowy 19T – pomyślałem, że jeśli wszystko będzie super to zamontuję bezszczotkę z płaszczem wodnym. Do tego mój wodoodporny regulator HPI CS-15WP (notabene jest on faktycznie wodoodporny i pełne zanurzenie mu nie szkodzi – sprawdziłem). Zdemontowałem dwa silniki, podziurawiłem kadłub i zamontowałem mój nowy osprzęt. Pierwsze wodowanie – oj cieknie – ale spróbujmy. Pływa nieźle, jednak okazało się, że motorówka skręca słabo skręca i to tylko przy większej prędkości. Do tego mój system zaciągania wody do chłodzenia silnika też nie działa. Teoretycznie polega to na tym, że w sterze są małe otworki, przez które woda dostaje się w wydrążeniach do góry steru, po czym ma płynąć rurką do rurki aluminiowej owiniętej wokoło silnika i go chłodzić a następnie wylewać się z boku przez odpływ. Teoretycznie tak powinno działać, a nie działa. Nie potrafi zaciągnąć wody. Przez te problemy motorówka wylądowała na półce na jakiś rok.
       
Po roku zechciało mi się popływać. Pomyślałem więc że może zrobić kolejną modyfikację. Wrócę do dwóch silników ale już bezszczotkowych (1300 kV) i zostawię ster. Bezszczotki ogólnie mniej energii przerabiają na ciepło a jeszcze do tego outruunery lotnicze dobrze się chłodzą więc może obejdzie się bez chłodzenia wodnego. Do tego zastosowałem regulatory lotnicze bo łódki i tak nie mają wstecznego oraz BEC do serwa. Wszystko napędzane jest akumulatorem 3S 2200 mAh. Wystarcza na 20 minut pływania.
Po złożeniu rewelacja. Łódka pływa szybko, skręca świetnie i ogólnie jestem zadowolony (tylko trochę przecieka przez wszystkie otwory które zdążyłem nawiercić w kadłubie).
Myślę, że już tak zostanie, szkoda tylko że nie mam z kim popływać.
                           
Odpowiedz
#2
Dzięki za szczegółowy opis .
Szymon - mój syn - ma podobną konstrukcyjnie łódkę tylko ponad 60cm długą. Zastanawiałem się nad wymianą napędu i dodaniem skrętu za pomocą serwa i steru. Widzę dobrze wyszło że nie znalazłem na to czasu i zapasu chęci Tongue .

Sądzę że w przyszłości od razu przejdę do wymiany silników na bezszczotki i pozostawię 2 tak jak są oryginalnie .
Z tym wstecznym to jednak czasami się przydaje zwłaszcza jak pływa się po zalewach gdzie są konary , zarośla i mielizny. W małej łódce którą posiadam jest jeden silnik, ster i wsteczny i miałem sytuację że bez wstecznego czekała by mnie zimna kąpiel .


"....Myślę, że już tak zostanie, szkoda tylko że nie mam z kim popływać."
Miło będzie jak weźmiesz ze sobą łódeczkę do Marklowic - tam jest gdzie popływać niedaleko toru Off-road.
Ja mam ten sam problem - brak towarzystwa - i to zarówno w Marklowicach nad wodą jak i w Bukowie na zalewach .
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości