2017-04-16, 23:46
Prostowanie:
- imadło
- młotek i płaska powierzchnia
- kleszcze
- niekiedy palnik przed i po prostowaniu (rozhartować i zahartować )
- wszystko co pod ręką i się nadaje ( włącznie z kamieniami ) . W terenie trzeba niekiedy improwizować
I najważniejsze: sporo wyczucia + mało pośpiechu .
Olej do amorków zawsze daję nowy bo wymieniam w lewym i w prawym równocześnie by były identyczne . Cena oleju i potrzebna ilość są na tyle niskie że nie warto na tym oszczędzać .
Odpowietrzanie czy zalewanie :
- czysty amorek bez sprężyny ustawiasz/ mocujesz w pionie lub trzymasz stale w pionie wykonując wszystkie czynności (ostrożnie z imadłem bo amorki są delikatne )
- zalewasz 3/4
- przesuwasz tłoczek powoli w górę do 1/2 długości amorka a następnie wysuwasz w dół na max
- dolewasz do pełna (można zostawić do brzegu 1mm)
- nakładasz gumowy " kapelusik" w ten sposób ^U^ i nakręcasz powoli górne mocowanie lub wkładasz gumowy element do nakrętki i zakręcasz
- jeśli przy skręcaniu wypłynie odrobinka oleju to znaczy że amorek jest dobrze zalany i nie będzie w nim na 100% powietrza.
- wycierasz do sucha , wciskasz trzpień do amorka . Jak jest szczelny to trzpień powinien trochę sam się wysunąć a amorek pozostanie suchy.
Pamiętaj o gumowym kapturku by go w odpowiednią stronę zamontować bo nad nim musi pozostawać "poduszka powietrzna " .
- imadło
- młotek i płaska powierzchnia
- kleszcze
- niekiedy palnik przed i po prostowaniu (rozhartować i zahartować )
- wszystko co pod ręką i się nadaje ( włącznie z kamieniami ) . W terenie trzeba niekiedy improwizować
I najważniejsze: sporo wyczucia + mało pośpiechu .
Olej do amorków zawsze daję nowy bo wymieniam w lewym i w prawym równocześnie by były identyczne . Cena oleju i potrzebna ilość są na tyle niskie że nie warto na tym oszczędzać .
Odpowietrzanie czy zalewanie :
- czysty amorek bez sprężyny ustawiasz/ mocujesz w pionie lub trzymasz stale w pionie wykonując wszystkie czynności (ostrożnie z imadłem bo amorki są delikatne )
- zalewasz 3/4
- przesuwasz tłoczek powoli w górę do 1/2 długości amorka a następnie wysuwasz w dół na max
- dolewasz do pełna (można zostawić do brzegu 1mm)
- nakładasz gumowy " kapelusik" w ten sposób ^U^ i nakręcasz powoli górne mocowanie lub wkładasz gumowy element do nakrętki i zakręcasz
- jeśli przy skręcaniu wypłynie odrobinka oleju to znaczy że amorek jest dobrze zalany i nie będzie w nim na 100% powietrza.
- wycierasz do sucha , wciskasz trzpień do amorka . Jak jest szczelny to trzpień powinien trochę sam się wysunąć a amorek pozostanie suchy.
Pamiętaj o gumowym kapturku by go w odpowiednią stronę zamontować bo nad nim musi pozostawać "poduszka powietrzna " .