2016-11-29, 09:29
Co do rywalizacji to podzielam twoją opinię dlatego wersja z finałami .
Problem skracania toru jest zawsze , tak samo problem jak ktoś spadnie z górki .
Skracanie - niewiele poradzę - jak jest na okrążenia to ta sama sytuacja.
Spadanie z górki - jest pewien sposób na rozwiązanie tego ale to po pierwszych testach bo nie wiem czy technicznie wyjdzie . W skrócie to jak nie przejedziesz całą "górą" to nie masz zaliczonego okrążenia .
Ja na torze zawsze byłem o 9:00 -10:00 więc dla mnie nie problem wcześniej zaczynać
Co do ilości modeli na torze to o to jest najwięcej pretensji bo jak puszczamy po 4 (wspólny start) to jest max bo przy większych ilościach robi się sieczka na starcie. Jak jest większa frekwencja to zawody robilibyśmy 2 dni (dla mnie nie kłopot ale ci co dojeżdżają hmmm).
Podsumowując :
Moja PROPOZYCJA jest jak na razie jedyną - niestety.
Mi ona się też nie do końca podoba - ale nic bardziej uniwersalnego nie wpadło mi do głowy .
Brak rywalizacji czyli jazda na czas - dla widzów mała czytelność, brak typowego współzawodnictwa .... a dla uczestników więcej czasu do jazdy na torze , mniejsze zatłoczenie przy większej ilości modeli równocześnie znajdujących się na torze, mniejsza szansa na pomyłki przy liczeniu . Częściowe rozwiązanie to finał w "starym stylu ".
Godziny do ustalenia - ja się dopasuje o której zaczynamy a na torze mogę być aż się ciemno zrobi
Ilość modeli - tu opinie powinni wyrazić zawodnicy nie ja .
Problem skracania toru jest zawsze , tak samo problem jak ktoś spadnie z górki .
Skracanie - niewiele poradzę - jak jest na okrążenia to ta sama sytuacja.
Spadanie z górki - jest pewien sposób na rozwiązanie tego ale to po pierwszych testach bo nie wiem czy technicznie wyjdzie . W skrócie to jak nie przejedziesz całą "górą" to nie masz zaliczonego okrążenia .
Ja na torze zawsze byłem o 9:00 -10:00 więc dla mnie nie problem wcześniej zaczynać
Co do ilości modeli na torze to o to jest najwięcej pretensji bo jak puszczamy po 4 (wspólny start) to jest max bo przy większych ilościach robi się sieczka na starcie. Jak jest większa frekwencja to zawody robilibyśmy 2 dni (dla mnie nie kłopot ale ci co dojeżdżają hmmm).
Podsumowując :
Moja PROPOZYCJA jest jak na razie jedyną - niestety.
Mi ona się też nie do końca podoba - ale nic bardziej uniwersalnego nie wpadło mi do głowy .
Brak rywalizacji czyli jazda na czas - dla widzów mała czytelność, brak typowego współzawodnictwa .... a dla uczestników więcej czasu do jazdy na torze , mniejsze zatłoczenie przy większej ilości modeli równocześnie znajdujących się na torze, mniejsza szansa na pomyłki przy liczeniu . Częściowe rozwiązanie to finał w "starym stylu ".
Godziny do ustalenia - ja się dopasuje o której zaczynamy a na torze mogę być aż się ciemno zrobi
Ilość modeli - tu opinie powinni wyrazić zawodnicy nie ja .